Wstęp
Jako dziecko co roku jeździłam na kolonie. W wakacje między
piątą a szóstą klasą wybrałam wakacje w Międzyzdrojach. Wychowawczyni mojej
grupy - pani Agata miewała zmienne humorki. Raz była niezwykle miła, a potem
krzyczała na wszystkich bez powodu. Któregoś dnia podczas tego obozu
postanowiłam sobie, że jak dorosnę też zostanę wychowawcą, ale ja w odróżnieniu
od niej będę się starać umilać, a nie uprzykrzać czas dzieciakom. Gdy
skończyłam liceum, postanowiłam zrobić odpowiedni kurs, na który namówiłam też przyjaciółkę.
Razem pojechałyśmy na pierwsze kolonie, po których całkowicie odmienił się mój
sposób myślenia. Nigdy nie spodziewałam się, że pójdę na studia pedagogiczne.
Taka myśl wcześniej nie przyszła mi nawet do głowy. Przez całą szkołę średnią
miałam plan na życie, którego się trzymałam, jednak całkowicie od niego odstąpiłam
parę dni przed złożeniem dokumentów na studia. Założyłam więc tego bloga, by
zachęcić was-drodzy czytelnicy, do zastanowienia się nad wyjazdem w przyszłe
wakacje w roli wychowawcy! Praca ta może naprawdę zmienić sposób postrzegania
świata i odkrycia w sobie czegoś wcześniej niedostrzegalnego. Nie chodzi mi
oczywiście o to, że każdy po takim wyjeździe poczucie potrzebę pójścia na
studia pedagogiczne, jedynie pragnę uświadomić, że praca ta daje zdecydowanie
więcej niż tylko pieniądze!
Komentarze
Prześlij komentarz